Burze intelektualne i polityczne, jakie towarzyszyły krystalizacji idei obywatelskiej w wieku XIX i XX widoczne są nie tylko w Europie, szczególnie Zachodniej, ale również w Ameryce Północnej i Środkowej, a z czasem – na całym globie. Intensywne poszukiwanie „ideału obywatelstwa” widać przede wszystkim w społecznościach dawnej Rzeczpospolitej, której ostateczny upadek pod koniec wieku XVIII i kolejne fazy coraz głębszej destrukcji nie tylko nie oznaczały zaniku tradycji republikańskiej, ale wręcz wzmogły autentyczną dysputę nad drogami do nowoczesnego społeczeństwa w przyszłym, niepodległym państwie. Przodowały w tym zasadniczym dialogu głosy reprezentantów ziemiaństwa i wyłaniającej się w ciągu XIX w. klasy („stanu”) inteligencji, nowej formacji społecznej, niemającej właściwie adekwatnej analogii w innych krajach. Z czasem do tego dialogu o przyszłej Polsce włączyli się również nieliczni przedstawiciele innych klas. Jakie znaczenia zawiera wyrażenie „społeczeństwo obywatelskie”? Dziś jest ono dość „naturalnie” obecne w języku publicystów i polityków różnych „odcieni”, ale w czasach Norwida w zasadzie nie było używane, choć sama „idea” zorganizowania życia zbiorowego na fundamencie „obywatelstwa” ma rodowód wręcz odwieczny. Artykuł jest próbą opisu myśli obywatelskiej Norwida głównie poprzez analizę jego wypowiedzi dyskursywnych, głównie publicystycznych. Norwid zdecydowanie przeciwstawił się doktrynerskiemu wynoszeniu „ludzkości”, którą nazywał „świętą abstrakcją”, ponad „naród” i „Kościół”, poprzez które jednostka może realnie uczestniczyć w „pracy dziejów”. Inne pole walki o Norwida o dopracowanie się jasnych kategorii obywatelskich stanowiły ówczesne, liczne wizje powszechnego szczęścia ludzkości i/lub apokaliptycznego jej schyłku. W tych polemikach z utopiami ostatecznego „wypełnienia się dziejów” słychać wyraźnie echa sporów ideologicznych epoki, a szczególnie tych mistyczno-politycznych wizji, w których różnych odmian „prorocy” formułowali finalne perspektywy rozwoju bieżących wypadków dziejowych, których podmiotem jest „ludzkość”, powstała w miejscu dotychczasowych „narodów” kończących właśnie swą „misję” historyczną; tak m.in. dostało się Mickiewiczowskiemu Składowi zasad – czyli manifestowi rewolucyjnych przekształceń praw obywatelskich, odziedziczonych po francuskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela; w liście do Józefa Bohdana Zaleskiego z 24 kwietnia 1848 r. dał Norwid wyraz swemu oburzeniu na większość tez zawartych w Składzie, które według niego podważają tradycyjne wartości, takie jak „ojczyzna”, „własność”, „ród”, „naród” i in.
Read full abstract