Abstract

Według Y. Michala Bodemanna współczesna polityka pamięci w Niemczech oraz stosunki niemiecko-żydowskie są podporządkowane tzw. teatrowi pamięci. Filmem, który wydaje się temu przeciwstawiać, jest Całkiem zwyczajny Żyd (Ein ganz gewöhnlicher Jude, reż. Oliver Hirschbiegel, 2005). Jego scenariusz opiera się na krytycznym wobec niemieckiej polityki pamięci monodramie Charlesa Lewinsky’ego o tym samym tytule. Warto zastanowić się, czy dzieło to stanowi krytykę niemieckiej polityki pamięci (wyrażoną w monologu wygłaszanym przez bohatera) jedynie na poziomie deklaratywnym, czy może także faktycznym, to znaczy w obrębie formy filmowej. Ramę teoretyczną artykułu tworzą odniesienia do studiów nad pamięcią – w szczególności do publikacji Bodemanna, ale także do badań Marianne Hirsch nad postpamięcią. Kluczowy element stanowi tu analiza kontekstowa filmu ze względu na liczne odwołania do niemieckich debat o przeszłości. Refleksja nad wybranymi aspektami formy filmowej pozwala zrozumieć rolę filmowych środków wyrazu w procesie (de)konstruowania żydowskości i „teatru pamięci”.

Full Text
Published version (Free)

Talk to us

Join us for a 30 min session where you can share your feedback and ask us any queries you have

Schedule a call