Abstract

<p>W dzisiejszej szkole na ucznia/uczennicę powinno się patrzeć przede wszystkim jako na dziecko uczące się. Jednak nauczyciele w dalszym ciągu stosują tradycyjne metody, przez co dzieci jedynie zapamiętują i wypełniają zadania treściami i wartościami wyznaczonymi przez nauczyciela. Taki rodzaj edukacji jest wyraźnie przestarzały wobec uznanych współczesnych odkryć. Niektóre metody dzisiejszej nauki, takie jak wykłady czy transkrybowanie z tablicy, nie rozwijają umiejętności kognitywnych ani praktycznych.</p><p>Przedstawione tu propozycje mogą być stosowane jako punkt wyjścia do nowego sposobu nauczania – należałoby raczej mówić o organizacji/wspieraniu uczenia się dzieci – który sprzyja emancypacji i transgresji. Metody te służą osobistemu rozwojowi człowieka jako indywidualnej osoby świadomej tworzenia relacji i interakcji społecznych z innymi. Wskazując na potrzebę nauczania opierającego się na aktywności dziecka, zwracamy uwagę na trzy obszary tych aktywności: po pierwsze, w konstruktywnym wymiarze, kiedy dzieci mogą otwarcie mówić o swoich doświadczeniach; po drugie, w wymiarze społecznego konstruktywizmu, kiedy dzieci poznają drugiego człowieka; po trzecie – w wymiarze konektywnym, podczas gdy dzieci otwierają się na współpracę z innymi ludźmi (charakterystycznie dla cywilizacji cyfrowej).</p>

Highlights

  • A to efekt końcowy nauczycielskiej kontroli: Wprawdzie neobehawioryści dostrzegli zły wpływ używania kar i negatywnych wzmocnień na harmonijny, zdrowy rozwój dziecka i zalecali nagrody, ale to behawioryści odkryli, że struktura zachowania człowieka jest w dużym stopniu kopią struktury środowiska

  • Transgresji można poddać też „materializm dydaktyczny” – tu nauczyciel będzie sięgał tylko do wybranych treści w podręcznikach, sugerując ich poznanie albo konkretnemu dziecku, albo wszystkim dzieciom, jeśli organizacja pracy wymaga odwoływania się do tego samego materiału znanego wszystkim członkom grupy

Read more

Summary

NAUCZYCIELSKIE TRANSGRESJE W EDUKACJI ELEMENTARNEJ

Abstrakt: W dzisiejszej szkole na ucznia/uczennicę powinno się patrzeć przede wszystkim jako na dziecko uczące się. Zarzucenie w kształceniu podstawowym, a zwłaszcza w edukacji elementarnej, nastawienia na taki rozwój dziecka, który w obszarach wyznaczanych przez szkołę gwarantuje zarówno progres, zwiększanie osiągnięć ucznia, jak i otwarcie się różnych aktorów sceny edukacyjnej, przede wszystkim nauczycieli, na działania transgresyjne[1] wydaje się remedium na wszelkie bolączki szkolnej edukacji końca XX wieku i przynajmniej pierwszego ćwierćwiecza XXI wieku: fobie szkolne, traumy uczniowskie, zawodowe wypalenia. Transgresji właśnie, warto przy próbach opisu edukacji elementarnej uwzględniać potrzeby, możliwości i oczekiwania dziecka – osoby wzrastającej zarówno jako homo transgresivus, jak i homo eutyfronicus. Józef Bańka – filozof, autor koncepcji aksjologicznej zwanej eutyfroniką – wielokrotnie podejmuje się próby jej zdefiniowania: jako nauki zajmującej się „ochroną człowieka przed ujemnymi skutkami cywilizacji w sferze psychicznej” Że nie uczą się w niej zachowań eutyfronicznych, to jeszcze same wykorzystują nowe technologie w taki sposób, aby albo były im zabawą, bez względu na jej odbiór przez inne osoby, a nawet w ogóle – społeczny, albo żeby służyły za oręż w bezkompromisowej walce czy to z dorosłymi, czy z rówieśnikami

CZĘŚĆ GŁÓWNA
KONCEPCJA BEHAWIORYSTYCZNA
KONCEPCJA PSYCHODYNAMICZNA
KONCEPCJA POZNAWCZA
KONCEPCJA HUMANISTYCZNA
TRANSGRESJE W SZKOLE
PRZYKŁADOWE TRANSGRESJE W PRACY NAUCZYCIELA EDUKACJI ELEMENTARNEJ
Full Text
Published version (Free)

Talk to us

Join us for a 30 min session where you can share your feedback and ask us any queries you have

Schedule a call